„The Flash”, zapowiadany od dziewięciu lat, wreszcie zawitał do kin. Produkcja studia DC Studios ruszyła na czołową pozycję w rankingu box office’u. Jednak wyniki otwarcia nie dorównują błyskawicznemu tempu tego superbohatera. Film od Warner Bros. Zadebiutował z wynikiem 24,5 miliona dolarów, w tym 9,7 miliona dolarów z pokazów przedpremierowych. Premiera tego filmu, w którym występuje Ezra Miller, otworzyła z pewnością drogę do uzyskania pierwszego miejsca w krajowych zestawieniach. Niemniej jednak ciężko będzie osiągnąć prognozowane wyniki w ciągu weekendu, ponieważ niektóre przewidywania wskazywały na czterodniowe wpływy nawet do 85 milionów dolarów w okresie święta Juneteenth w USA.
Porównanie wyników „The Flash” z innymi filmami studia DC
Warto zauważyć, że „The Flash” debiutuje w tej samej kategorii co filmy z uniwersum DC – „Black Adam” (2022) i „Aquaman” (2018), które oba otworzyły się na poziomie 67 milionów dolarów. „Aquaman” utrzymał się na wysokim poziomie sprzedaży w sezonie świątecznym, osiągając wynik 335 milionów dolarów w Ameryce Północnej. Zeszłoroczny film z Dwayne’em Johnsonem zdobył niższe miejsce w hierarchii, kończąc z wynikiem 168 milionów dolarów. Naturalnie, Warner Bros. Miałoby nadzieję, że „The Flash”, który wyreżyserował Andy Muschietti i kosztował 200 milionów dolarów, zbliży się do sukcesu „Aquamana”.
„The Flash” nie spełnia oczekiwań zwiastowanych przez kampanię marketingową
Niemniej jednak trudno jest nie zastanawiać się, czy oczekiwania wobec filmu były nieco wyższe. Już w ramach kampanii marketingowej „The Flash” promowano go jako film związany z koncepcją multiwersum, która w ostatnim czasie cieszy się dużą popularnością. Podobny motyw wykorzystało niedawno Sony w filmie „Spider-Man: Across the Spider-Verse”, który osiągnął ogromny sukces kasowy. Poza samym Flashem, w filmie pojawiają się nie jedna, ale dwie postacie Batmana (Ben Affleck, znany z ostatnich produkcji DC Zacka Snydera, oraz Michael Keaton, który powraca do roli z blockbusterów Tima Burtona po 31 latach). Na ekranie zobaczymy także nową Supergirl (Sasha Calle), wskrzeszonego przeciwnika Supermana (Michael Shannon, powracającego z filmu Snydera „Człowiek ze stali”) i nieoficjalną obietnicę wystąpienia wielu gościnnych postaci.
Wyzwania związane z marketingiem „The Flash” i problemy z główną gwiazdą
Warner Bros. stanęło przed trudnym zadaniem opracowania strategii marketingowej dla filmu o wysokim budżecie, który nie obejmowałby jego głównej gwiazdy. Ezra Miller, grający Barry’ego Allena i czekający w cieniu na swój solowy film od momentu niewielkiego cameo w „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” z 2016 roku, zmagał się z serią kłopotów prawnych i niepokojących oskarżeń w ostatnich latach. Po zarzutach o włamanie i przeprosinach aktor pozostawał poza światłem reflektorów w ostatnich miesiącach, udzielając pierwszych publicznych komentarzy od lat podczas premiery „The Flash” w tym tygodniu.
Przeszkody w rozwoju filmu i oczekiwania publiczności
Do tego należy dodać skomplikowany harmonogram produkcji, w którym pojawiło się więcej reżyserów niż można by policzyć na jednej ręce, „Flash” zawsze wydawał się być filmem, który ma niewielkie szanse na zdobycie popularności wśród szerokiej publiczności. Recenzje nie są zbyt pozytywne – film zdobył zaledwie 49% aprobaty u czołowych krytyków na portalu Rotten Tomatoes. Owen Gleiberman, główny krytyk filmowy „Variety”, napisał, że „po sprytnym i zabawnym pierwszym akcie, film oddaje się komiksowemu przepychowi”.
Reakcje publiczności na „The Flash”
Co jeszcze bardziej niepokojące dla „Flasha”, to odczucia widzów; film otrzymał ocenę „B” według badania przeprowadzonego przez firmę Cinema Score. Oznacza to pewne mieszane uczucia wśród pierwszej grupy kupujących bilety, którzy mają większe skłonności do polubienia filmu niż większość. Filmy o superbohaterach często spodziewają się ocen w zakresie „A”; nawet filmy, które zostały szeroko uznane za rozczarowanie pod względem dochodów, takie jak tegoroczne „Shazam! Gniew bogów” i „Black Adam”, otrzymały oceny „B+”. Przed „Flashem” czeka trudne zadanie w wakacyjnym sezonie blockbusterów.
Debiut „Elemental” od Pixara
Podczas gdy „The Flash” wydaje się mało prawdopodobny, że zrówna się z początkowymi prognozami, to jednak nie jest to najbardziej obiecująca nowa produkcja weekendu. Film animowany Disneya i Pixara „Elemental”, który opowiada historię płomiennej kobiety i wodnego mężczyzny, przewiduje trzydniowe wpływy na poziomie 28 milionów dolarów. Ten animowany film będzie musiał stawić czoła konkurencji „Spider-Man: Across the Spider-Verse” od Sony i prawdopodobnie zakończyć weekend z brązowym miejscem na krajowych listach box office.
Kolejne zestawienie Box Office już za tydzień! W poprzedniej toczyła się walka o pierwsze miejsce między najnowszą częścią serii Transformers i kontynuacją animowanych przygodą Spider-mana.